Tylko bez bab! Mówi mi szwagier, gdy planujemy sylwestrowy górski wypad. Z babami czy bez średnio chciało mi się gdziekolwiek ruszać. Zimę wolę spędzać w ciepłym barłogu niż marznąć na szlaku. Koniec końców wychyliłem nos za próg domu. Czy było warto? Oceńcie sami.