Początek lat 70-tych musiał być dla Śnieżnika ciężkim doświadczeniem. Najpierw obrócone w gruz schronisko księcia Lichtensteina, a potem wysadzona w powietrze wieża widokowa, stały się milczącymi mogiłami przedwojennej arystokracji, rozwijającej ruch turystyczny u stóp góry. Budynki przepadły, ale Masyw Śnieżnika na dobre został już otwarty dla miłośników górskich wyryp.