Niegdyś środek rynku Miedzianki...

No bo przecież tego miejsca nie ma. To największy banał jaki można wyczytać na temat Miedzianki. To ni to miasto, ni to ruina, staje jak ość w gardle, masowej turystyce. Zobacz- zrób zdjęcie – kup magnes na lodówkę – wróć. Zobacz -ale co? Zrób zdjęcie – ale czemu? Pamiątki? Przecież tam nic nie ma.  Instagramerki wracają stamtąd jak niepyszne. Zmęczony Janusz pocieszy się piwem z miejscowego browaru. Żeby zobaczyć Miedziankę potrzebujesz przewodnika którym jest Twoja wyobraźnia. Jej bezbrzeżną przestrzeń wypełnia książka  Filipa Springera.

Wychodzimy z założenia że na piwo to trzeba sobie zasłużyć. Toteż wizytę w browarze Miedzianka odkładamy na sam koniec dnia. Przed wojną jednak można było wypić piwo w schronisku na Różance po którym dziś nie ma nawet ruin. Pozostał jedynie widok, uznany prze niemieckiego podróżnika i przyrodnika Alexandra von Humboldta, za jeden z siedmiu najpiękniejszych na świecie, jakie miał okazje kiedykolwiek widzieć.

Poza gospodami Kupferbergu* piwo z browaru Georga Franzkiego odbierają też gościńce i restauracje w całej okolicy. Są wśród nich: piękne schronisko Rosenbaude** po drugiej stronie rzeki, schronisko górskie nieopodal Fischbachu, knajpy w Waltersdorfie, Rohrlachu i Rudelstadcie***. Codziennie więc konne wozy wypełnione po brzegi beczkami i podzwaniające zielonymi butelkami wyruszają z Kupferbergu drogami w dół, by mieszkańcom okolicy dostarczyć najlepszego w Górach Olbrzymich**** piwa. Interes więc będzie się kręcił tak długo, jak długo z tanków małego browaru wypływać będzie strumień drogocennego napoju.

*Miedzianka **Schronisko Różanka ***Kolejno: Schronisko Szwajcarka obok Karpnik, Mniszków, Trzcińsko, Ciechanowice **** Karkonosze

Wystarczy stanąć w którymkolwiek miejscu zielonego miasteczka, by przekonać się, że tutaj cały świat jest za górami. Można wejść na wzgórze Chaussiego i stamtąd podziwiać panoramę Gór Olbrzymich, Gór Sokolich i Gór Ołowianych. Wszystko, co ważne, dzieje się za nimi. Gdzieś za górami przestała istnieć Austria, za górami zdemontowano Czechosłowację, także Reichskristallnacht – Noc Kryształowa spadła na świat za górami. W odległym o dwadzieścia kilometrów Hirschbergu* 146 Żydów drży o swoje życie, gdy w nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku płonie tam synagoga, niszczony jest kirkut i plądrowane są żydowskie sklepy.

*Jelenia Góra

Wojna jest jednak coraz bardziej wyczuwalna w samym Kupferbergu. Jej znamiona odciskają się w codzienności jej mieszkańców – podczas lekcji czy kościelnych nabożeństw.

Panorama Miedzianki i Karkonoszy. 1930-1940
Panorama Miedzianki i Karkonoszy. 1930-1940

Pewnego dnia[nauczyciel -przyp. Kraina… ] przynosi na lekcję zupełnie nową flagę. Czarny pas oznacza naród niemiecki, biały – białą rasę aryjską, czerwony – narodowy socjalizm, tłumaczy. Flaga zawiśnie w sali i będzie tu wisieć już zawsze. W przeciwieństwie do starej czarno-czerwono-żółtej, którą kantor wywieszał tylko w Święto Konstytucji. Od stycznia następnego roku każda lekcja będzie się zaczynała i kończyła nazistowskim pozdrowieniem – Hitlergruss.

Stara Szkoła w Miedziance
Stara Szkoła. Dziś jeden z odżywających obiektów Miedzianki

Tej jesieni do miasteczka przyjeżdżają żołnierze i demontują dzwony z wieży katolickiego kościoła oraz mechanizm zegarowy. Wskazówki zatrzymują się w nim na zawsze i już nigdy nie ruszą. Karl Heinz przygląda się temu z zaciekawieniem, pan Wendler wyjaśni mu potem na lekcji, że wszystko to zostanie przetopione na niemieckie działa.

Niegdyś środek rynku Miedzianki...
Niegdyś środek rynku Miedzianki…

Jedną z wielu postaci, których sylwetki szczegółowo opisuje Filip Springer, jest Hugo Ueberschaer. Emerytowany policjant z Górnego Śląska, który w Sudetach, próbuję ukryć się przed prześladowaniami rasowymi, na jakie przyzwalają dopiero co uchwalone Ustawy norymberskie.

Na obrzeżach miasteczka, przy starej drodze prowadzącej do Waltersdorfu*, [Hugo Ueberschaer  -przyp. Kraina… ] wynajduje zaniedbany domek myśliwski i postanawia go wyremontować. Sceneria, w której stoi chatka, jest wręcz bajeczna. By się tu dostać, trzeba wyjść z rynku, przejść obok cmentarza i szkoły, a następnie minąć kilka ostatnich domów. Teraz droga będzie się delikatnie wiła zboczem góry. Po dziesięciominutowym spacerze Hugo Ueberschaer dotrze do swojej dość luksusowej pustelni. Widok, który się stąd roztacza, mógłby zachwycić największego nawet malkontenta. Daleko w dole widać bowiem główną drogę do Waltersdorfu*, gdy zaś patrzy się w tym kierunku i podniesie nieco wzrok, zobaczy się panoramę Gór Sokolich. Trudno byłoby znaleźć w okolicy bardziej urokliwe miejsce, choć tych przecież tu nie brakuje.

*Mniszków

Kolejne klęski III Rzeszy odcisneły się zmasowaną propagandą na ludności cywilnej. Nemmersdorf – wioska w Prusach Wschodnich, staje się synonimem rzezi dokonanej na niemieckich cywilach przez żołnierzy armii czerwonej. Film dokumentalny obrazujący tamte wydarzenia, odtwarzały bodaj wszystkie kina ówczesnych Niemiec. Ludzie panicznie bali się wkroczenia sowietów. Jedni uciekali w głąb kraju, inni do końca nie chcieli porzucić swojego miasta…

Hugo Ueberschaer też nie chce jechać. Mówi, że starych drzew się nie przesadza. Poza tym nie ma po co jechać na zachód. Tutaj wszystko już przygotował na swoje odejście. Przywdziewa więc galowy mundur i odbiera sobie życie. Składają go do krypty, którą sam sobie wybudował, trumnę przykrywają żelbetonową płytą, na której własną ręką wyrył odpowiednie inskrypcje:

HUGO UEBERSCHAER*

19.12.1870 ZU PLESS

+…………………

PSALM 70

R.I.P

Nie ma tylko daty śmierci. Być może odkładał decyzję z dnia na dzień? Na płycie datę umieszczają ci, którzy chowają ciało starego policjanta. Będzie miał stąd piękny widok na całe Góry Sokole.

Grób Hugo Ueberschaera

9 maja około godziny siedemnastej do Hirschbergu* wjeżdża pierwszy rosyjski patrol motocyklowy. Zostaje ostrzelany przez jedyny w mieście posterunek SS i to właściwie wszystkie strzały, jakie padają w obronie miasta(…).  [Do Miedzianki -przyp. Kraina… ]Rosjanie wkraczają dopiero następnego dnia. Nadjeżdżają czołgami drogą od strony Rudelstadtu i Märzdorfu**. Z domu na zakręcie, tuż obok browaru wyrzucają mieszkańców. Tam zakładają komendanturę. Wszyscy Niemcy mają tam zdać posiadaną broń oraz odbiorniki radiowe. Widmo Nemmersdorfu zbiera swoje pierwsze żniwo. W piwnicy gospody Pod Czarnym Orłem wiesza się pierwsza młoda kobieta.

*Jelenia Góra ** Kolejno: Ciechanowice i Marciszów

Dawna Gospoda Pod Czarnym Orłem
Dawna Gospoda Pod Czarnym Orłem
Dawna Gospoda Pod Czarnym Orłem
Dawna Gospoda Pod Czarnym Orłem

Na miejsce Niemców, szybko przesiedlani są Polacy. W poniemieckim miasteczku, które przez chwile nazywają Miedzianą Górą, jeszcze nic nie zapowiada jego rychłego upadku…

Staszek jedzie pierwszy, zrobi rekonesans, rozejrzy się, ściągnie je potem. Miśka nie chce jechać, poznała tu chłopca – Władka Łuczaka. Pochodzi stąd, ma gospodarkę. Wszystko zaczyna się układać. Ale Staszek pisze, że tam otwierają kopalnie i górnikom będą płacić tyle, że nikt nie będzie chciał pól obrabiać, bo się to nie opłaci. Władek chce spróbować, Miśka zgadza się jechać z nim. Zawsze mogą przecież wrócić.

Wysiadają na stacji w Janowicach. Pytają o Miedziankę. Trzeba iść pod górę, minąć drewniany drogowskaz. Droga skręca ostro w prawo, po chwili widać już zza drzew kościelne wieże i pierwsze zabudowania. Mijają dwa kamienne krzyże, potem browar. Domy są tu schludne, ceglane, dwu-, a nawet trzypiętrowe. Przed każdym rosną kwiaty, na skwerach kwitną czerwone głogi. Za domami są sady. Miśka się cieszy, na jesień będą jabłka.

Miedzianka. W prawym dolnym rogu widoczny browar. Po środku droga z Janowic Wielkich. 1914-1925
Miedzianka. W prawym dolnym rogu widoczny browar. Po środku droga z Janowic Wielkich. 1914-1925

To właśnie rabunkowa eksploatacja kopalni uranu doprowadziła do zagłady Miedzianki. Rozkład miasta nie nastąpił jednak w ciągu jednego dnia. W 1972 wyprowadzili się stąd ostatni mieszkańcy, a rozsypujące się i tak już domy, obrócono w sterty gruzu.

W „Nowinach” napisano, że w Miedziance będą kręcić Czterech pancernych. (…) Argumentów do tego, żeby ściągnąć do miasteczka filmowców, z pewnością komuś tam nie brakowało. Chyba nigdzie w okolicy nie ma tylu ruin, chyba żadne dolnośląskie miasteczko nie wygląda też tak, jakby przed chwilą skończyło się tu bombardowanie. I to wszystko w miejscu, na które nigdy żadna bomba tak naprawdę nie spadła.

Szkody górnicze w Miedziance
Szkody górnicze w Miedziance

Z tymi ruinami jest coraz więcej kłopotów. Nocą niektóre domy wydają mrożące krew w żyłach odgłosy, zgrzytają, trzaskają, jęczą. Ludzie mówią wtedy, że domy zaczynają śpiewać. Wieczorami kładą się więc do łóżek, zamykają oczy i nasłuchują. Ci, którzy nocnych jęków swoich domów nie mogą już znieść, pielgrzymują do gminy. Domagają się interwencji, nikt nie chce mieszkać w ruinach.

Panorama Miedzianki i Karkonoszy. 1930-1940
Panorama Miedzianki i Karkonoszy. 1930-1940

Dziś Miedzianka powoli ożywa. Pojawiają się turyści, uwrażliwieni na przeszłość Miedzianki, są miłośnicy złotego trunku, który przez lata rozsławiał to miejsce. Spotkać można także przedwojennych mieszkańców miasteczka, którzy na próżno szukają swoich przedwojennych domów. Są i tacy, którzy próbują odnaleźć ukryte przed laty skarby.

Park pałacowy w Miedziance
Park pałacowy w Miedziance

Przyjechali Niemcy, zapytali, czy mogą rozbić namiot pod drzewem i przenocować kilka dni. Nam to nie przeszkadzało, więc im pozwoliliśmy. Przychodzili czasem po wodę, ale głównie to siedzieli w tym namiocie. Jak wyjechali, to tam poszliśmy i się okazało, że w miejscu, gdzie stał ten ich namiot, jest wielka dziura w ziemi

W drodzę do Miedzianki
Między Górami Ołowianymi a Miedzianką

Browar produkuje milion litrów piwa rocznie, co pokrywa jedną piątą zapotrzebowania deklarowanego przez spragnionych mieszkańców regionu. Każdy obywatel powiatu jeleniogórskiego wypija bowiem w ciągu roku aż 46 litrów złotego trunku. Jeśli odliczyć dzieci i osoby najstarsze, wychodzi, że każdy jeleniogórzanin w sile wieku wypija rocznie dwieście litrów piwa. Zawód browarnika z pewnością ma więc przyszłość. Pytanie, czy przyszłość tę ma w Miedziance.

Browar Miedzianka

Zabobonni mówili, że to wszystko przez to, że w Kupferbergu przed laty brat zabił brata. Przelanie braterskiej krwi miało ściągnąć na miasteczko klątwę. Przypominały o tym dwa kamienne krzyże postawione śląskim zwyczajem przez samego zbrodniarza tuż obok drogi biegnącej do Johannesdorfu*. „Memento” na jednym z nich nie pozwalało zapomnieć. Wystawało zza traw za każdym razem, gdy ktoś spojrzał w tamtą stronę. Ludzie nauczyli się więc nie patrzeć. „Memento” „pamiętaj” – jakby wszystkie nieszczęścia, które przez całe stulecia spadały na zielony Kupferberg, były zaledwie przygrywką do tego, co miało się tu jeszcze wydarzyć. „Memento” – jak ostrzeżenie, że za niektóre błędy przyjdzie płacić przez całe stulecia. A rachunki nigdy nie zostaną wyrównane.

*Janowice Wielkie

Krzyż Memento w Miedziance
Krzyż Memento

Więcej o Miedziance przeczytacie w niezwykle wciągającej książce Miedzianka. Historia znikania, autorstwa Filipa Springera. Polecamy ją serdecznie nie tylko na jesienne wieczory!

Miedzianka Historia Znikania
Polecamy!

Na skróty:

  • Prezentowane we wpisie teksty pochodzą z książki Miedzianka. Historia znikania, autorstwa Filipa Springera. Rewelacyjna lektura dla tych, którzy chcieliby odwiedzić Miedziankę i Kotlinę Jelenigórską.
Góry Ołowiane jesienią
Góry Ołowiane
Góry Ołowiane
Góry Ołowiane

Share: