
Za komuny w Szczytnej, przy ulicy Wolności był sklep GS „Zgoda”. Dziś w Szczytnej Zgody już nie ma. Zmianie ustroju przyglądał się z góry Zamek Leśna. I na niego w końcu przyszła pora. W Szczytnej na szczycie Szczytnika doszło do dziwnego zdarzenia, będącego skutkiem szczytu niezrozumienia.
Lokalne media, rozmaici działacze, samorządowcy i osoby duchowne radzili przed ostatnie lata nad losem zamku Leśna Skała w Szczytnej. Wszyscy chcieli przecież jego szczęścia – jedni chcieli zachować jego pierwotną funkcje Domu Pomocy Społecznej, opiekującego się mężczyznami z niepełnosprawnością intelektualną. Inni widzieli w tym miejscu potencjał do rozwoju turystyki w regionie, poprzez udostępnienie neogotyckiego obiektu dla zwiedzających.
Wielu w końcu z tych, co przejeżdżali przez Szczytną, czy to pociągiem czy autem z rozczarowaniem dowiadywało się później, ze okazała rezydencja na skale jest zamknięta dla turystów. W 2006 roku Komisja Majątkowa przyznała prawo własności zamku Misjonarzom Świętej Rodziny, a wraz z nim działający tam wspomniany już Dom Pomocy Społecznej, będący pod opieką samorządu powiatu kłodzkiego. Prowadzone później prokuratorskie śledztwo wykazało rażące naruszenie prawa w pracach Komisji Majątkowej. Nie było jasne czy Dom Zakonny Misjonarzy św. Rodziny mógł występować, jako następca prawny holenderskiego zakonu Mariahilfe, który od 1929 roku aż do wojny był jego właścicielem.
Publicznie ślubujący ubóstwo, czystość i posłuszeństwo Bogu zakon misyjny kazał płacić starostwu wysoki rachunek za korzystanie z zamku, a starostwo jak to bywa w kraju nad Wisłą, groszem nie śmierdzi. Zakonnicy dali starostwu czas do końca 2018 roku, na przeniesienie DPS-u i podpisali umowę dzierżawy z nowym podmiotem: Fundacją Zamek Leśna Skała – typową firmą „Krzak”.
Jak mawiał świętej pamięci Andrzej Lepper: „Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi”.
Fundacja Zamek Leśna Skała, brzmi dobrze. Kojarzy się ze szlachetną ideą odbudowy zamku. Sęk w tym, że zamku…nie trzeba odbudowywać. Zamek Leśna, w odróżnieniu od licznych pałaców i zamków na Dolnym Śląsku, miał przez te wszystkie lata gospodarza, który doprowadził do niego media i zachował go w przyzwoitym stanie.
Przez ostatnią trzecią część swoich dziejów, zamek w Szczytnej był obiektem publicznej użyteczności. Przez ten czas, jego wnętrza całkowicie odmieniły swój charakter i niewiele zostało w nim cech świadczących o szlacheckim rodowodzie. Funkcjonujący w zamku w trakcie wojny luksusowy ośrodek rehabilitacyjny Wermachtu, czy urzędujący później tu sztab Armii Radzieckiej, nie dostarczyły na pewno dodatkowych eksponatów do zwiedzania.
Fundacja Zamek Leśna Skała, co zrozumiałe, chce na obiekcie zarobić.
Zamkowe wnętrza są niestety jak wydmuszka. To trochę tak jakby 50-letniego mercedesa wyciągnąć z lasu, zatrzeć szpachlą i próbować wstawić do komisu. Turyści płacąc za bilet 25 złotych od osoby otrzymują do zwiedzania zwykły Dom Pomocy Społecznej. No chyba że zwiedzających jest mniej niż trzy osoby, wtedy prywatne zwiedzanie kosztuje po 50 złotych od głowy. Nie dziwi zatem brak chętnych na oglądanie wnętrz. Byliśmy tam w niedzielne popołudnie i przykro było słyszeć rozczarowanie w głosie turystów mówiących: „to już? To jest ten zamek?”.
Na pewno więcej zarobiliby wpuszczając turystów za dobrowolną albo przynajmniej mniejszą opłatą – chytry jednak zawsze traci. Fundacja próbuje sprzedawać tam na papierowych tackach gofry i inne hamburgery. Tańsze kupicie nawet w Sopocie, w szczycie sezonu. Coś tu ewidentnie poszło nie tak.
Jak mógł skończyć zamek Leśna w idealnym świecie?
Podobno pewność, to luksus tych, którzy stoją z boku. Nie sposób obiektywnie ocenić wszystkich zawiłości jakie narosły wokół zamku w Szczytnej. Jak wielu czytających ten tekst, patrzę na sprawę z perspektywy widza-turysty, a więc z boku.
W całej tej sprawie na dalszy plan zeszli podopieczni Domu Pomocy Społecznej, którzy spędzili tu niekiedy całe życie. Dla nich ten DPS, był prawdziwym Domem. Na stronie ośrodka widzę ich uśmiechnięte twarze, podczas grzybobrania pod Szczytnikiem, jak na zamkowym dziedzińcu obchodzą święto pieczonego ziemniaka i wspólnie się bawią. Na pewno dobrze się znali. Zawiązały się liczne przyjaźnie. Aż na początku 2020 roku, ktoś uznał że budynek nie spełnia wymogów przeciwpożarowych i zarządzono ich pilną ewakuację do DPS-ów rozrzuconych po całej Ziemi Kłodzkiej.
W idealnym świecie tych ludzi ustawionoby w centrum uwagi. Zamek w Szczytnej sam w sobie ma niewielką siłę przyciągania turystów. Ci chętniej wybiorą pobyt w kłodzkich uzdrowiskach, spacery w Parku Narodowym Gór Stołowych czy Masywie Śnieżnika – konkurencja jest ogromna. Czy można było udostępnić ten obiekt dla turystów bez szkody dla pensjonariuszy DPS-u? Pewnie!
W Warszawie przy ulicy Targowej funkcjonuje Kuchnia Czerwony Rower, gdzie osoby niepełnosprawne intelektualnie przygotowują posiłki. Te są tanie i smaczne. Osoby je przygotowujące mają poczucie bycia ważnym, odnajdują swoją role w społeczeństwie, a Ci którzy się u nich stołują, wiedzą że robią coś dobrego. Taka kuchnia mogła promieniować na okolice. Zamkowa sala rycerska – jedyne chyba pomieszczenie warte zobaczenia w zamku mogło zostać na ten cel przeznaczone. Podopieczni innych Domów Pomocy mogli eksponować tu swoje prace na sprzedaż. Wspaniały punkt widokowy, leśne ścieżki ze skalnymi tarasami, i unikatowa droga krzyżowa wykuta a piaskowcu, mogły przyciągać tu licznych odwiedzających.
Jednak w idealnym świecie nie żyjemy.
Nie zdziwię się, jeśli za jakiś czas powstanie w zamku obiekt hotelowy. Prezes Fundacji Zamek Leśna Skała, pełni także taką samą funkcję w Organizacji Termy Szczytna, chociaż o takich jeszcze nikt tu nie słyszał. Za pewne do czasu. Jeśli tak się stanie, zamek znów tak jak kiedyś, będziemy mogli w większości oglądać jedynie z dołu.
Ciekawie i prawdziwie napisane… Choć należy wspomnieć o Burmistrzu Szczytnej który wiele dołożył starań by firma “krzak ” (winna gminie ok 100 tys za podatki) przejęła zamek.. Domyślać sie możemy ile łapówek i obietnic tam było. Tu szkoda ze prokuratura sie tym nie zajęła.
Ps. Trochę błędów w tekście.
Pamiętam zamek za czasów dpsu ogrody poprostu były zapuszczone. Aż dziwne, że wtedy to nikomu nie przeszkadzało. Zamek ma wiele do odkrycia. Byliśmy na zwiedzaniu, nie byliśmy świadomi, że ktoś w XXI wieku mógł malowidła zabytkowe zamalowywać farbą olejną! Fundacja planuje to wszystko odkrywać jak mówiła przewodnik ale na to muszą im pozwolić fundusze i polska machina wydawania decyzji. Gdy kupowaliśmy bilety pracownik wcale nie ukrywał jak zamek wygląda i że bilet jest formą cegiełki, i główna atrakcją jest opowieść o zamku przewodnika, natomiast to zwiedzanie za 50zl indywidualny to chyba same wynagrodzenie przewodnika, każdy kto kiedykolwiek miał zwiedzanie indywidualne z przewodnikami sudeckimi albo praskim wie jakie mają ceny. Co do Burgerów to są mega na papierowych tackach ale w Szczytnej brakowało takiego miejsca, gdzie można było przyjść coś zjeść spędzić czas. Co do DPSU to wogóle dziwne, że był dopuszczone do przebywania tam ludzi. Obiekt taki jak zamek w Szczytnej był najmniej odpowiednim obiektem dla pensjonariuszy i dla tych ludzi to błogosławieństwo, że mogli opuścić zamek.
a ja zycze powodzenia gospodarzom obecnym to bylo bardzo zle miejsce dla chorych ludzi…teraz bedzie szansa na urokliwe miejsce dla wszystkich…bylam niedawno smacznie i milo i duzo zadowolonych turystow nawet z Tokio!
Artykuł zawiera błędy merytoryczne…otóż sprawa przeniesienia pensjonariuszy toczyła się o wiele, wiele dłużej niż jest to opisane. Przez wiele, wiele lat starostwo nie poczyniło żadnych kroków, aby sprawę rozwikłać … a i po przejęciu zamku przez Fundację (suma summarum też dziwną) nikt ich nie wyrzucił od razu…a starostwo nadal nic…jeśli chodzi o wysokie koszty narzucone na Starostowo przez Misjonarzy to 10 tys miesięcznie za taki obiekt to śmieszne pieniądze… A więc podsumowując…Artykuł subiektywny, zakrzywiajacy rzeczywistość. Pozdrawiam
Opinia o tym miejscu jest naszym subiektywnym odczuciem. Obyśmy się mylili co do krytycznych ocen. Po owocach poznamy nowych najemców 🙂
Misjonarze mają zamek za darmo, mogą teraz modlitwą i uczciwą pracą przywrócić mu blask, tak aby prace w nim odzyskał poprzedni główny konserwator zwolniony dyscyplinarnie z DPS-u.
Byliśmy tam dzisiaj po 10 latach – widać pierwsze zmiany na lepsze, ogrody są zadbane. Mimo kiepskiej pogody było sporo turystów. Wypiliśmy pyszną herbatkę rozgrzewającą i pojechaliśmy dalej. Miejsce z wielkim potencjałem rozwojowym. Trzymamy kciuki za realizację ambitnych planów.
Browar po 15 zł ? !!!!!
[…] https://nieoczywista.pl/zamek-lesna-skala-czyli-szczytne-idee-w-szczytnej/ Niegdyś był tu fort, rezydencja Hochberga, luksusowy wojskowy ośrodek rehabilitacji Wehrmahtu, sztab armii sowieckiej, a przez ostatnie 70 lat Dom Pomocy Społecznej. Dzisiaj, usytuowany na Szczytniku Zamek Leśna Skała, otwiera się na turystów i miłośników zabytków. Udało nam się, jako jednym z pierwszych po wyprowadzce DPS-u, zwiedzić obiekt wewnątrz! http://24klodzko.pl/zamek-lesna-skala-w-szczytnej-nowe-miejsce-na-turystycznej-mapie-powiatu-klodzkiego/ strona południowa […]
[…] https://nieoczywista.pl/zamek-lesna-skala-czyli-szczytne-idee-w-szczytnej/ Niegdyś był tu fort, rezydencja Hochberga, luksusowy wojskowy ośrodek rehabilitacji Wehrmahtu, sztab armii sowieckiej, a przez ostatnie 70 lat Dom Pomocy Społecznej. Dzisiaj, usytuowany na Szczytniku Zamek Leśna Skała, otwiera się na turystów i miłośników zabytków. Udało nam się, jako jednym z pierwszych po wyprowadzce DPS-u, zwiedzić obiekt wewnątrz! http://24klodzko.pl/zamek-lesna-skala-w-szczytnej-nowe-miejsce-na-turystycznej-mapie-powiatu-klodzkiego/ strona południowa […]
Nie wiem kto i po co pisze takie rzeczy. Wystarczy zobaczyć jak zamek wyglądał i jak teraz się zmienia. Jeśli ktoś uważa że nie trzeba nic odbudowywać to zapraszam do zwiedzania i widać ile jest do zrobienia! Wszystko w zasadzie wymaga odbudowy po beznadziejnych latach PRL. Zwiedziłem zamek z przewodnikiem i jest super. Przyjeżdża tu mnóstwo osób szczególnie w weekend. Gdyby było tak jak jest napisane w artykule to nie byłoby tu nikogo. Proszę jeszcze spojrzeć na ocenę na Google i nie pisać takich niedorzeczność. Życzę dużo więcej optymizmu i prawdy a nie tendencji.